Dlaczego nie powinno być księży kobiet
Mężczyzna kieruje się przede wszystkim rozumem, natomiast kobieta poza rozumem w dużej części emocjami. Czy dobrze by było, aby kapłan-kobieta z kazalnicy ujawniała swoje emocje i żale, szczególnie w czasie comiesięcznych dolegliwości (nie wspominając o bólach)? Kobieta wylewa swoje radości i smutki, ale nie są to cechy przywódcy, przewodnika, pasterza. Mężczyzna potrafi w większym stopniu zdystansować się od różnych rzeczy i - przykładowo - nie przelewać swoich problemów na osobę, którą spowiada.

Kapłan jest tym, na którego zwrócone są wszystkie oczy. Czy kobieta, ze swoją naturalną skłonnością do bycia piękną, nie będzie mała pokusy, aby w takiej sytuacji szczególną uwagę zwracać na swoją urodę? Sporadyczne (na szczęście) przypadki, w których kobiety są szafarzami Komunii św. widać, że potrzeba pokazania się nie słabnie - przy tak ważnej czynności panie te nie są w stanie zrezygnować z kolczyków lub makijażu. Jeżeli kobieta-kapłan nie zdąży się pomalować przed Mszą to czy będzie w stanie skupić się na składanej ofierze? W przypadkach problemów ze zdążeniem na poranną Mszę św. kapłan-mężczyzna może się nie ogolić i może być to sytuacja zupełnie zwyczajna. Gdyby natomiast kobieta-kapłan miała zwyczaj chodzić makijażu, to czy takie sporadyczne pokazanie się bez niego przed dziesiątkami lub setkami wiernych nie byłoby w życiu parafii czymś znaczącym?

Kapłan musi iść wśród ludzi, często sam. Na ile bezpieczna byłaby w takiej sytuacji kobieta, szczególnie młoda i ładna? Ile razy musiałby zrezygnować z powodu realnej obawy o swoje bezpieczeństwo np z pójścia do umierającego celem jego wypowiadania. Na ile bezpieczna byłaby kobiet-kapłan chociażby podczas odwiedzin duszpasterskich?

Jak pogodzić pobyt na niewielkim probostwie kapłanów-mężczyzn i kapłanów-kobiety? W przypadku zakonów części męskie i żeńskie nie zdarza się tak, aby miały np wspólne łazienki. Problem jest równie silny, jak nie mocniejszy, w przypadku seminarium.

Wyważenie mężczyzny, jak i uczuciowość kobiety są tak samo potrzebne w Kościele, jak przy wychowywaniu dzieci. Ale ze względów psychicznych i fizycznych do jednych zadań bardziej nadaje się mężczyzna, a do innych kobieta. Tak zostało ustalone przez Boga, sprawdza się i dlatego Kościół uznał dyskusję o święceniu kobiet za zamkniętą.