Msza Trydencka
Nazwa "Msza Trydencka" jest potocznym sformułowaniem Mszy świętej określonej jako "nadzwyczajna forma rytu rzymskiego". Rytem rzymskim jest też Msza św., która odbywa się w większości kościołów. Jest to "zwyczajna forma rytu rzymskiego". Msza Trydencka jest więc inną formą tego samego rytu mszalnego, który obowiązuje w całym Kościele Katolickim.

Mszę Trydencką określa się również jako "Msza przedsoborowa", to może wprowadzać w błąd, ponieważ taka forma obowiązywała przez Soborem Watykańskim II, jak i po nim. Natomiast sformułowanie "Msza posoborowa" odnosi się jedynie formy zwyczajnej rytu rzymskiego czyli do tej, która jest najbardziej popularna.

Nazwa "Msza trydencka" pochodzi od Soboru Trydenckiego (rok 1570, pontyfikat Piusa V), na którym to formalnie zatwierdzono porządek Mszy św. Jednak Msza trydencka nie ma 500 lat, ale przynajmniej 1500, ponieważ forma taka znana była już za czasów papieża Gelazego I (492 – 496).

Najważniejsze cechy Mszy św. w formie nadzwyczajnej



  • Ołtarzem jest "ołtarz właściwy" wraz z tabernakulum, krzyżem umieszczonym nieco powyżej i artystyczne uzupełnienie ołtarza: obrazy lub rzeźby. Specjalny "stół ołtarzowy" wprowadzono po reformie liturgii.
  • Kapłan odwrócony jest niemal całą Mszę św. w kierunku ołtarza czyli tabernakulum (tyłem do wiernych).
  • Msza św. odprawiana jest po łacinie. W językach narodowych jest kazanie oraz czytania. Zdarza się (zwykle w niedzielę i święta), że czytania są po łacinie, a ich polskie tłumaczenie przed kazaniem.
  • Komunia św. udzielana jest zawsze do ust i na klęcząco (za wyjątkiem osób chorych).
  • Przed Komunią św., po "spowiadam się Bogu Wszechmogącemu" kapłan udziela rozgrzeszenia z grzechów lekkich (oczywiście powinny być one później wyznane w przy spowiedzi).
  • Przed i po konsekracji wierni mają możliwość na krótką adorację Jezusa w ciszy, na klęczkach.
  • Nie występuje znak pokoju między wiernymi (ani w formie ukłony, ani podania ręki): dzięki temu wierni przed przyjmowaniem Komunii św. nie rozpraszają się, a Kapłan dłońmi po konsekracji nie musi dotykać niczego poza kielichem i Hostią.
  • Nie występuje "tzw chodzenie na ofiarę". Najważniejsza jest intencja Mszy św. i Komunii św. Chodzenie po kościele ofiarodawców (krewnych, znajomych...) powoduje dekoncentrację i skupienie się na ludziach zamiast na Bogu.
  • Modlitwę "Ojcze Nasz" na głos recytuje lub śpiewa Kapłan. Wierni kończą tylko "sed libera nos a malo." ("zbaw nas ode złego").
  • Niektóre modlitwy na głos wymawia celebrans w Mszy św. w formie zwyczajnej - w formie nadzwyczajnej są odmawiane po cichu. W tym samym czasie wierni modlą się śpiewem (głównie podczas Liturgii Słowa) lub adorują Chrystusa w ciszy (głównie przed i po Przeistoczeniu).
  • W Credo ("Wierzę w Boga") na słowa "et incarnatus est de Spiritu Sancto ex Maria Virgine" wierny przyklękają (jak w Boże Narodzenie na Mszach w formie zwyczajnej).


Zarzuty stawiane Mszy św. w formie nadzwyczajnej



  • Łacina - niezrozumiała dla wiernych. Dzięki łacinie mamy pewność, że na całym świecie Msza św. - będzie wyglądała tak samo, zgodnie z ideą Kościoła Powszechnego. Poza tym większość wiernych korzysta ze mszalików, które zawierają teksty tak łacińskie jak i polskie (osobne kolumny dla obu języków). Nie ma możliwości, żeby Msza mogła być niezrozumiała. (a do treści Mszy można zajrzeć już po jej zakończeniu). Łacina w wielu miejscach jest bardziej uroczysta, a niezmienność tego języka gwarantuje niezmienność przebiegu Mszy św. (w poszczególnych Mszach św. oraz z biegiem lat).
  • Kapłan odwrócony tyłem do ludzi (jednak przodem do tabernakulum czyli versus Deum - "przed Bogiem"). Ten zarzut jest zaletą: Msza św. jest ofiarą składaną Bogu, dlatego nie ma powodu, aby kapłan zwracał się do ludzi (versus populum) w większym stopniu niż do Boga. Nie ma też ryzyka, że przez większość Mszy św. kapłan jest odwrócony plecami do Chrystusa i znika dylemat w którym kierunku należy przyklękać przechodząc między tabernakulum, a ołtarzem w postaci stołu. Kapłani przyznają, że są obecnie rozpraszani przez osoby uczestniczące we Mszy. Na Mszy w formie nadzwyczajnej taki problem nie istnieje. Również kapłan odwrócony do wiernych może ich rozpraszać (katar, potliwość, tiki...). Naturalnym odruchem człowieka jest skupianie uwagi na czyjejś twarzy. Bardziej można skupić się na krzyżu, tabernakulum lub ikonie, kielichu lub hostii (podczas przeistoczenia) jeżeli twarz Kapłana nie będzie elementem pierszoplanowym.
  • Faryzeizm. Zarzuca się kapłanom przesadne zwracanie uwagi na techniczne detale odprawianych Mszy św. Jednak "faryzeizm" to przywiązywanie większej wagi do otoczki niż do faktycznego przeżywania Mszy św., a więc tego argumentu nie da się sprawdzić. Msza św. "trydencka" odprawiana była przez 1,5 tyś lat i nikomu nie przeszkadzała np dużą ilość znaków krzyża lub wielokrotne przyklęknięcia. To wprowadzenie zwyczajnej formy odprawiania Mszy św. spowodowało rozluźnienie zwyczajów, rozleniwienie, podejście do ofiary Mszy św. jak do uczty, a same jej odprawianie zredukowane niekiedy jest do poziomu rozrywkowego, co jest widoczne dla wiernych, a skutkuje spadkiem wiary całej społeczności.


Jan Paweł II


Na polecenie Jana Pawła II w 1982 kardynałowie (w tym kardynał Joseph Ratzinger) sprawdzili status Mszy Trydenckiej i ustalili, że nigdy nie została zniesiona i jest ważna. W roku 1986 roku papież polecił kardynałom sprawdzić czy biskupi mają prawo zabraniać kapłanom sprawowania Mszy św. w formie nadzwyczajnej i czy kapłani mogą sprawować taką formę bez ograniczeń. Wnioski komisji potwierdziły, że kapłan nie może być w żaden sposób w tym zakresie ograniczany, nawet przez swojego biskupa.

W 1988 Jan Paweł II powołał komisję Ecclesia Dei oraz wydał odpowiednie motu proprio, roztaczając opiekę nad klerem i wiernymi przywiązanymi do formy trydenckiej.

Benedykt XVI


Dnia 7 lipca 2007 papież Benedykt XVI w motu proprio Summorum Pontificum zezwolił na odprawianie mszy trydenckiej każdemu kapłanowi bez konieczności zgody biskupa od 14 września 2007 roku.

"Nie ma żadnej sprzeczności między jednym a drugim wydaniem Mszału Rzymskiego. W dziejach Liturgii występują rozwój i postęp, ale nie ma żadnego zerwania. To, co dla poprzednich pokoleń było święte, również dla nas pozostaje święte i wielkie i nie może być nagle całkowicie zakazane lub, tym bardziej, uznane za szkodliwe. Wszystkim wyjdzie na dobre zachowanie bogactw, które wzrastały w wierze i modlitwie Kościoła i przyznanie im należytego miejsca." Benedykt XVI

Inne poglądy na temat Mszy św. w rycie nadzwyczajnym


Przewodniczący papieskiej komisji Ecclesia Dei, Dario kard. Castrillon Hoyos (niedziela, 15 czerwiec 2008):
Spytany o to, czy Msza trydencka mogłaby być sprawowana w przyszłości w wielu parafiach, kardynał odpowiedział: "Nie 'w wielu' We wszystkich parafiach! Ojciec święty daje dawną liturgię nie tylko dla tych kilku grup, które o nią proszą, ale dla wszystkich, aby każdy z nas znał ten sposób sprawowania Mszy świętej.
[...] Zrewidowana Msza, przyjęta w 1970 r. po Drugim Soborze Watykańskim dała początek wielu, wielu, wielu nadużyciom. Doświadczenie minionych 40 lat nie zawsze było dobre. Wielu ludzi utraciło poczucie szacunku i adoracji Pana Boga, a nadużycia sprawiły, że wiele dzieci nie wie, jak się zachowywać w obecności Pana Boga. Nowa Msza jakkolwiek nie zniknie. Życzeniem papieża jest, aby obydwie formy rytu istniały obok siebie."
Kardynał odparł na to iż 'stabilna grupa' (potrzebna, do oprawiania Mszy trydenckiej) może się składać choćby z trzech osób, które nie muszą nawet pochodzić z jednej parafii. Pełne wdrożenie zmian zajmie pewnie wiele lat, tak samo jak wiele lat trwało 'absorbowanie soboru'", ale zwracam uwagę, że szeroki powrót do celebracji dawnej Mszy nie sprzeciwia się nauczaniu Drugiego Soboru Watykańskiego."

Dlaczego Msza św. trydencka jest tak rzadko odprawiana?


W imię źle pojętych zmian posoborowych sukcesywnie niszczono wiele tradycji Kościoła. Ofiarami tego procesu stała się tak architektura, jak i wystrój wnętrz. W większości kościołów stawiano stoły ołtarzowe, w wielu zniszczono stare, piękne, zabytkowe ołtarze, zamurowywano okna za ołtarzem. Często usuwano balaski i wyrzucano Jezusa w tabernakulum z centralnego punktu w świątyni, a w miejsca to stawiano fotele księży i biskupów. W wielu parafiach z pewnością zniszczono również przedsoborowe ornaty. Już same te zmiany powodują, że niewiele jest miejsc w których godnie można odprawiać Msze św. wszechczasów.

Drugim problemem jest opór władz kościelnych. Benedykt XVI w Summorum Pontificum zawarł zezwolenie dla wszystkich kapłanów odprawiania Mszy św. w formie nadzwyczajnej, jednak Episkopat Polski bardzo mocno prawa te ograniczył. Wprowadzenie do parafii Mszy św. wymaga więc od księży i wiernych w niektórych diecezjach wyjątkowej determinacji. Efekt jest taki, że Mszy św. w takiej formie się nie promuje, bo niewielu księży potrafi ją odprawiać (automatycznie niewielu ministrantów potrafi przy niej służyć). Jeżeli by się ona spopularyzowała, to należało by się jej nauczyć. Traktuje się więc ją jako "inną" i w pewnym sensie zagrażającej obecnemu, bezpiecznemu stanu rzeczy. To ostatnie stanowisko nie jest jednak zbieżne z poglądami Benedykta XVI.

Zobacz też


  • Komunia św. na klęcząco - lista kościołów
  • [[Episkopat Polski i nadzwyczajna forma liturgii]]

    Linki zewnętrzne


  • Msza trydencka - krótka zachęta (film 3 min 23 sek)
  • Msza Trydencka - podręczny Mszalnik w PDF w formacie A6, do złożenia
  • Papieskie zastrzeżenia do posoborowej liturgii
  • O Mszy Trydenckiej na Katolicki.net
  • Msza Trydencka - MocModlitwy
  • Msza Trydencka - krok po kroku
  • Dokumenty, dokładne instrukcje, instrukcje dla ministrantów
  • „Summorum Pontificum”
  • Mity o Mszy Trydenckiej
  • Spowiedź przedsoborowa
  • Kardynał Dziwisz o tym, że posoborowe zmiany liturgiczne poszły za daleko
  • Tylko dla Modernistów! ks Jan Kaczkowski (6 min.)